09-11-2017, 10:35 PM
Witam, przygodę z „Heńkiem” zacząłem w 2015 roku. Jest to mój pierwszy moto i nie mam odniesienia do innych maszyn. Co prawda przed zakupem rozważałem jeszcze Junaka M16 ale wybór padł właśnie na Heńka 125cc i już.
Na początku było spokojne docieranie i pierwsze elementy które mi nie pasowały w tym moto.
Na pierwszy ogień poszła lampa która jak już co niektórzy zauważyli w nocy daje tyle światła co lampka naftowa. Nowa lampa zakupiona w sklepie „MAŁY HD” koło Wieliczki. Zdecydowanie lepiej świeci i ma żarówkę h4 , no i oczywiście jest metalowa. (A tak nawiasem-co tam w tej lampie jest kabli?! )
Następnie kolej przyszła na wydech. Tu było najwięcej zabawy zwłaszcza z wytłumieniem( oczywiście nie odmówiłem sobie próby na pustej długiej rurze- dźwięk donośny ale na dłuższą jazdę głowa puchnie). Oprócz końcówki która sama w sobie jest tłumiona wełną zastosowałem wkładkę z rurą nawiercaną o śr otworu 2 mm większym od seryjnego wydechu. Udało się uzyskać niski dźwięk, na wolnych obrotach trochę zalatuje junakiem m10 i w trasie nie jest uciążliwy. Z wyjątkiem końcówki całość wykonana z nierdzewki.
Przy dalszych wyjazdach brakowało mi miejsca na bagaż więc przyszedł czas na bagażnik. Do tego wykorzystałem fabryczne mocowanie pod akcesoryjne sprężyny oraz mocowanie tablicy. Motocykl był już na zlocie załadowany w namiot śpiwór plecak więc bagażnik egzamin zdał. Do tego zamontowałem wieszak na piórnik przy kierownicy. Nie wpływa w żaden sposób na prowadzenie a nawet trochę osłania od wiatru i robali-jest ok.
Po roku użytkowania stwierdziłem że trochę przydałoby się więcej mocy. Zwłaszcza że przy zestawie zębatek 14 na 41 piąty bieg mogłem zapiąć już przy 50km/h i nie poleciał więcej jak 100. Padła decyzja na swap. Telefon do Pana Wojtka z POLKOMU, wszystko ustalone, moto do Warszawy i w niedługim czasie jest -230cc. Przy okazji poznałem Pana Rafała z MOTOOAZA -Pozdrawiam . Przy wymianie silnika nastąpiła zmiana zestawu zębatek 15 na 39. No teraz lepiej piąty bieg zapinam przy 90 km/h.
Kolej przyszła na lampę tylną. Plastik w kosz- jest nowa chromowana LED. Całkiem fajnie świeci.
Obecnie pracuję nad dolotem. Kiedyś zajrzałem do gaźnika i jak zobaczyłem jaki syf dostaje się przez ten niby filtr siatkowy to się przeraziłem. Szybka reakcja i jest filtr papierowy. Średnica ponad 12cm. Po pierwszych testach nie dopatrzyłem się jakiegoś zmulenia więc na razie uważam że jest ok. Przy okazji rozpiąłem odmę pod osobny filtr. Obudowa filtra robiona na szybko więc wygląda trochę jak rądel ale z czasem się dopracuje. Ważne aby w deszczu można było latać. A propos deszczu jak wracałem ze zlotu z Leska dopadł mnie deszcz- fabryczne opony na mokrym tragedia. Ten sezon dociągnę ale na przyszły rok konieczna wymiana (niema co ryzykować).
Plany na przyszłość – stelaż pod sakwy boczne i same sakwy a potem zobaczymy.
Na początku było spokojne docieranie i pierwsze elementy które mi nie pasowały w tym moto.
Na pierwszy ogień poszła lampa która jak już co niektórzy zauważyli w nocy daje tyle światła co lampka naftowa. Nowa lampa zakupiona w sklepie „MAŁY HD” koło Wieliczki. Zdecydowanie lepiej świeci i ma żarówkę h4 , no i oczywiście jest metalowa. (A tak nawiasem-co tam w tej lampie jest kabli?! )
Następnie kolej przyszła na wydech. Tu było najwięcej zabawy zwłaszcza z wytłumieniem( oczywiście nie odmówiłem sobie próby na pustej długiej rurze- dźwięk donośny ale na dłuższą jazdę głowa puchnie). Oprócz końcówki która sama w sobie jest tłumiona wełną zastosowałem wkładkę z rurą nawiercaną o śr otworu 2 mm większym od seryjnego wydechu. Udało się uzyskać niski dźwięk, na wolnych obrotach trochę zalatuje junakiem m10 i w trasie nie jest uciążliwy. Z wyjątkiem końcówki całość wykonana z nierdzewki.
Przy dalszych wyjazdach brakowało mi miejsca na bagaż więc przyszedł czas na bagażnik. Do tego wykorzystałem fabryczne mocowanie pod akcesoryjne sprężyny oraz mocowanie tablicy. Motocykl był już na zlocie załadowany w namiot śpiwór plecak więc bagażnik egzamin zdał. Do tego zamontowałem wieszak na piórnik przy kierownicy. Nie wpływa w żaden sposób na prowadzenie a nawet trochę osłania od wiatru i robali-jest ok.
Po roku użytkowania stwierdziłem że trochę przydałoby się więcej mocy. Zwłaszcza że przy zestawie zębatek 14 na 41 piąty bieg mogłem zapiąć już przy 50km/h i nie poleciał więcej jak 100. Padła decyzja na swap. Telefon do Pana Wojtka z POLKOMU, wszystko ustalone, moto do Warszawy i w niedługim czasie jest -230cc. Przy okazji poznałem Pana Rafała z MOTOOAZA -Pozdrawiam . Przy wymianie silnika nastąpiła zmiana zestawu zębatek 15 na 39. No teraz lepiej piąty bieg zapinam przy 90 km/h.
Kolej przyszła na lampę tylną. Plastik w kosz- jest nowa chromowana LED. Całkiem fajnie świeci.
Obecnie pracuję nad dolotem. Kiedyś zajrzałem do gaźnika i jak zobaczyłem jaki syf dostaje się przez ten niby filtr siatkowy to się przeraziłem. Szybka reakcja i jest filtr papierowy. Średnica ponad 12cm. Po pierwszych testach nie dopatrzyłem się jakiegoś zmulenia więc na razie uważam że jest ok. Przy okazji rozpiąłem odmę pod osobny filtr. Obudowa filtra robiona na szybko więc wygląda trochę jak rądel ale z czasem się dopracuje. Ważne aby w deszczu można było latać. A propos deszczu jak wracałem ze zlotu z Leska dopadł mnie deszcz- fabryczne opony na mokrym tragedia. Ten sezon dociągnę ale na przyszły rok konieczna wymiana (niema co ryzykować).
Plany na przyszłość – stelaż pod sakwy boczne i same sakwy a potem zobaczymy.