07-01-2020, 11:06 AM
Czy ktoś znów miał problem z akumulatorem? Mój wczoraj ponownie padł. Przed sezonem doładowany, pięknie działał, moto odpalało bez problemów aż do wczoraj. Rano odpaliłem normalnie, dojechałem do pracy i po południu cyk - nic nie świeci. Poprosiłem mechaników o miernik. 12V na zgaszonym zapłonie, zapłon i na aku 0V... dosłownie 0. A akurat byłem umówiony w ten sam dzień na 3 przegląd :/ Udało się odpalić na kablach z innego akumulatora i dojechałem do serwisu.
Najprawdopodobniej na naszym sztywniaku aku dostaje mocno w kość i jest duże ryzyko oberwań celli z uwagi na drgania. Czy ktoś robił jakieś modyfikacje puszki w postaci pianki czy innej gąbki, żeby była jakaś amortyzacja?
Najprawdopodobniej na naszym sztywniaku aku dostaje mocno w kość i jest duże ryzyko oberwań celli z uwagi na drgania. Czy ktoś robił jakieś modyfikacje puszki w postaci pianki czy innej gąbki, żeby była jakaś amortyzacja?